Nie żyje Andrzej Korzyński słynny kompozytor, twórca muzyki filmowej, aranżer, pianista. Miał 82 lata
Nie
żyje Andrzej Korzyński - kompozytor, aranżer, pianista oraz znany autor
muzyki filmowej i rozrywkowej. Miał 82 lata - informuje Polskie Radio
24.
Andrzej Korzyński stworzył muzykę do wielu polskich filmów, między innymi do "Wszystko na sprzedaż", "Człowiek z marmuru", "Polowanie na muchy" "Na srebrnym globie", "Akademia pana Kleksa" czy "Wielki Szu".
Ponadto był kompozytorem wielu popularnych przebojów, między innymi "Żółte kalendarze", "Do łezki łezka" oraz repertuaru Franka Kimono. Był pionierem elektronicznego popu, a w latach 90. otarł się nawet o muzykę chodnikową jako autor tekstu "Mydełka Fa".
W 1964 roku ukończył stołeczną PWSM w klasie kompozycji. W latach 1965-1973 był kierownikiem Radiowego Studia "Rytm". Jest autorem utworów instrumentalnych, muzyki baletowej, rozrywkowej, teatralnej, radiowej, telewizyjnej i filmowej. Skomponował muzykę do ponad 80 filmów. Trzykrotnie został laureatem plebiscytów na radiową piosenkę roku (1965, 66, 74). Wiele jego kompozycji zyskało ogromną popularność, np. "Żółte kalendarze" (wykonawca P. Szczepanik), "Motylem jestem" (wykonawca I. Jarocka).
Artysta pracował m.in. w Paryżu, Berlinie czy Moskwie. - To samo wyszło - mówił. - Byłem uniwersalny i miałem łatwość, czego dotknąłem, robiłem bez wysiłku - wskazywał.
Andrzej Korzyński stworzył muzykę do wielu polskich filmów, między innymi do "Wszystko na sprzedaż", "Człowiek z marmuru", "Polowanie na muchy" "Na srebrnym globie", "Akademia pana Kleksa" czy "Wielki Szu".
Ponadto był kompozytorem wielu popularnych przebojów, między innymi "Żółte kalendarze", "Do łezki łezka" oraz repertuaru Franka Kimono. Był pionierem elektronicznego popu, a w latach 90. otarł się nawet o muzykę chodnikową jako autor tekstu "Mydełka Fa".
W 1964 roku ukończył stołeczną PWSM w klasie kompozycji. W latach 1965-1973 był kierownikiem Radiowego Studia "Rytm". Jest autorem utworów instrumentalnych, muzyki baletowej, rozrywkowej, teatralnej, radiowej, telewizyjnej i filmowej. Skomponował muzykę do ponad 80 filmów. Trzykrotnie został laureatem plebiscytów na radiową piosenkę roku (1965, 66, 74). Wiele jego kompozycji zyskało ogromną popularność, np. "Żółte kalendarze" (wykonawca P. Szczepanik), "Motylem jestem" (wykonawca I. Jarocka).
Artysta pracował m.in. w Paryżu, Berlinie czy Moskwie. - To samo wyszło - mówił. - Byłem uniwersalny i miałem łatwość, czego dotknąłem, robiłem bez wysiłku - wskazywał.
Smutno bardzo się zrobiło... uwielbiam jego muzykę, piosenki, a do moich ulubionych należą:
Niesamowita piosenka! Całe dzieciństwo zawarte w niecałych 4 minutach. Cholera ... ten bas płynie jak rzeka .. po prostu bajka ... Utwór genialny, głos Sośnickiej anielski, aranż w przepiękny, linia basu przecudna!! Na basie pan Arkadiusz Żak.
"Bossa Nova" Ewa Wanat z Novi Singers (Polowanie na muchy Andrzeja Wajdy) 1969 Zawsze mam ciary gdy tego słucham, niesamowity utwór, wokaliza Ewy Wanat boska! Cała muzyka Korzyńskiego z tego film fantastyczna!
"Motylem jestem" - śpiewa niesamowita Irena Jarocka. Dla mnie ta piosenka, to taka do machania nogami, bardzo pozytywna, melodyjna, z fajnym tekstem i przepięknie zaśpiewana przez cudowną Irenę Jarocką! Ach kiedyś to były piosenki!!!! Utwór pochodzi z filmu "Motylem jestem, czyli romans 40 latka." Jerzego Gruzy
Przykro.
OdpowiedzUsuń"Motylem jestem" to piękna piosenka, a także inne, które przytaczasz.
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt :)
Szkoda, że odszedł tak wszechstronnie uzdolniony kompozytor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niestety wielcy odchodzą! Pozdrawiam!
UsuńGdy wymieniano Jego utwory, uświadomiłam sobie, jak wiele stworzył i o dziwo, wszystkie te utwory potrafię zaśpiewać, niesamowite!
OdpowiedzUsuńJa chyba też, a przynajmniej większość, tak mi się wydaje he, he, he! Dzięki za komentarz, pozdrawiam!
UsuńWpisałam komentarz i zniknął, może poszukaj w spamie...
OdpowiedzUsuńTak wielcy odchodzą. Bardzo lubię jego muzykę. Moi sąsiedzi chyba mieli mnie kiedyś dość, gdy w kółko puszczałam jego piosenki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zapachem po pierwszym majowym deszczu
i mój też dzisiaj zniknął
OdpowiedzUsuń