Rok 2021 będzie Rokiem Andrzeja Wajdy w Suwałkach (Podlaskie). Reżyser
urodził się 6 marca 1926 roku w Suwałkach a w 2000 roku otrzymał
honorowe obywatelstwo tego miasta. 9 października minie piąta rocznica
jego śmierci. Rok 2021 Rokiem Andrzeja Wajdy w Suwałkach
Rok
2021 będzie Rokiem Andrzeja Wajdy w Suwałkach (Podlaskie). Reżyser
urodził się 6 marca 1926 roku w Suwałkach a w 2000 roku otrzymał
honorowe obywatelstwo tego miasta. 9 października minie piąta rocznica
jego śmierci.
Czytaj więcej na
https://film.interia.pl/wiadomosci/news-rok-2021-rokiem-andrzeja-wajdy-w-suwalkach,nId,5074209#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Rok
2021 będzie Rokiem Andrzeja Wajdy w Suwałkach (Podlaskie). Reżyser
urodził się 6 marca 1926 roku w Suwałkach a w 2000 roku otrzymał
honorowe obywatelstwo tego miasta. 9 października minie piąta rocznica
jego śmierci.
Czytaj więcej na
https://film.interia.pl/wiadomosci/news-rok-2021-rokiem-andrzeja-wajdy-w-suwalkach,nId,5074209#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Rok
2021 będzie Rokiem Andrzeja Wajdy w Suwałkach (Podlaskie). Reżyser
urodził się 6 marca 1926 roku w Suwałkach a w 2000 roku otrzymał
honorowe obywatelstwo tego miasta. 9 października minie piąta rocznica
jego śmierci.
Czytaj więcej na
https://film.interia.pl/wiadomosci/news-rok-2021-rokiem-andrzeja-wajdy-w-suwalkach,nId,5074209#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
6 marca 2021 Centrum Kultury Filmowej
im. Andrzeja Wajdy obchodzi jubileusz 95. rocznicy urodzin swojego
patrona, wybitnego reżysera Andrzeja Wajdy. Z tej okazji Centrum planuje
wiele wydarzeń upamiętniających jego kreatywny dorobek i ukazujących te
aspekty jego twórczości oraz działalności społecznej, które wciąż nie
są dobrze znane szerokiej publiczności.
Pierwszym tegorocznym wydarzeniem kulturalnym inicjującym
wydarzenia z cyklu „95. Urodziny Wajdy”, będzie plenerowa wystawa
fotograficzna „WERKI. WAJDA. Renata Pajchel”, na którą chcemy zaprosić
mieszkańców stolicy już w lutym 2021 i która jest hołdem dla dwójki
wybitnych artystów, którzy związali ze sobą swoje zawodowe życie –
reżysera, którego nie ma z nami od blisko 5 lat i artystki fotografii
zmarłej latem zeszłego roku. W polskiej fotografii filmowej
niepodzielnie panuje opinia, że historia zawodu fotosisty i autora
werków dzieli się na dwa rozdziały: przed Renatą Pajchel i po niej.
„Przed nią ten zawód był drugorzędny, a fotosistów nikt nie cenił” –
mówi o wpływie fotografki na branżę filmową jej przyjaciel,
polsko-amerykański producent filmowy, scenarzysta i reżyser Andrzej
Krakowski.
Wystawę „WERKI. WAJDA. Renata Pajchel” można obejrzeć w Alejach Ujazdowskich
(Galeria Plenerowa, ogrodzenie Łazienek Królewskich) w dniach od
1.02.2021 do 28.02.2021.
Renata Pajchel pracowała z najwybitniejszymi polskimi
reżyserami, między innymi z Krzysztofem Kieślowskim, Andrzejem Żuławskim
czy Agnieszką Holland. Ponad 30 lat spędziła na planie filmów Andrzeja
Wajdy.
Jej ostatnia wystawa "Werki. Wajda. Renata Pajchel" odbyła się w
listopadzie ubiegłego roku podczas Forum Kina Europejskiego Cinergia w
Łodzi. Wystawę przygotowała Krystyna Zamysłowska. - Skończyła Szkołę
Filmową w Łodzi, konkretnie wydział operatorski. Jednak za kamerą
spędziła niewiele godzin. Natomiast z aparatem fotograficznym pracowała
prawie 50 lat. Współpracowała z wieloma znakomitymi reżyserami. Swoją
pracę jako fotosistka rozpoczęła u pana Janusza Morgensterna w 1963 roku
- mówiła o fotosistce Krystyna Zamysłowska.
Sama Renata Pajchel wspominała swoją współpracę z Andrzejem
Wajdą. - Lubił moje fotosy. Parę razy przeżyliśmy niebywałe rozmowy i
historie. Natomiast ja walczyłam o to, żeby zdjęcia jego filmów były
wyraziste i dynamiczne - mówiła fotosistka.
W wieku 79 lat zmarł Chick Corea, wybitny pianista jazzowy i kompozytor.
Był pionierem jazz-rocka i jednym z pierwszych muzyków jazzowych,
którzy w pełni wykorzystali potencjał instrumentów elektronicznych. Jego
niesamowite, wirtuozerskie kompozycje - "Spain", "500 Miles High", "La
Fiesta", "Armando's Rhumba", "Windows" i "Matrix" wyznaczyły standardy
współczesnego jazzu. Inspirował się muzyką Mozarta, Beethovena,
Theloniousa Monka, Billa Evansa i Buda Powella. Współpracował z
największymi gwiazdami, w tym m.in. z Milesem Davisem. Był też uznawany jest za jednego z pionierów muzyki fusion. W 1968 roku zastąpił Herbiego Hancocka w grupie Milesa Davisa, z którym
współpracował przy nagrywaniu takich przełomowych albumów, jak "In a
Silent Way" czy "Bitches Brew". Corea zdobył 23 nagrody Grammy. Jak go słucham, to aż ciary po całym ciele przechodzą, a najlepiej z zamkniętymi oczami i od razu przechodzę w inny wymiar. Cóż tu jeszcze napisać, zapraszam do posłuchania kilku nagrań z YouTube:
Chick Corea: Vigilette | JAZZ NIGHT IN AMERICA
Spain Chick Corea Live in Barcelona
Chick Corea - Armando's Rhumba
Wielcy odchodzą, a życie toczy się dalej...
uznawany jest za jednego z pionierów muzyki fusion
Czytaj
więcej na
https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-chick-corea-nie-zyje-legendarny-muzyk-mial-79-lat,nId,5045283#utm_source=paste&utm_medium=paste& utm_campaign=firefox
uznawany jest za jednego z pionierów muzyki fusion
Czytaj
więcej na
https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-chick-corea-nie-zyje-legendarny-muzyk-mial-79-lat,nId,5045283#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox W trakcie swojej
kariery zdobył 23 nagrody Grammy.
Kolejna strata dla polskiego kina i teatru zmarł wspaniały aktor komediowy Krzysztof Kowalewski, miał 83 lata. Informacja o śmierci pojawiła się na profilu Jana Hartmana.Informację o śmierci aktora potwierdził też PAP dyrektor Teatru Współczesnego w Warszawie Maciej Englert. Krzysztof Kowalewski był znany z licznych ról komediowych. Na ekranie
zadebiutował w 1960 r. w filmie Aleksandra Forda "Krzyżacy". Znany m.in.
z filmów Stanisława Barei - "Nie ma róży bez ognia" (1974), "Brunet
wieczorową porą" (1976), "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" (1978),
"Miś" (1981). Zagrał też w popularnym serialu "Daleko od noszy", gdzie
wcielał się w magistra Romana Łubicza. Kowalewski jest również znany słuchaczom radiowym jako Pan Sułek w
satyrycznym słuchowisku radiowym autorstwa Jacka Janczarskiego pt.
"Kocham Pana, Panie Sułku". Pan Sułek - "starszy bęcwał w młodym wieku"
(jak określił tę postać sam Kowalewski) pojawił się na antenie radiowej
Trójki w 1973 roku. Od początku towarzyszyła mu Pani Eliza (w tej roli
Marta Lipińska). Na każde jej "Kocham Pana, Panie Sułku...", Sułek
odpowiada nerwowym: "Cicho!". Artysta, pytany w jednym z wywiadów, o najważniejszą cechę w zawodzie aktora odparł: "talent
to jest coś, z czym się człowiek rodzi, albo nie. Załóżmy, że mówimy o
aktorze utalentowanym. Wtedy niewątpliwie równolegle z talentem idzie
pracowitość. Jeśli nie ma pracowitości, precyzji, to na dłuższą metę
niewiele można osiągnąć".
W piątek zmarł legendarny aktor kanadyjskiego pochodzenia Christopher Plummer. Laureat Oscara miał 91 lat i był najstarszym laureatem Nagrody Akademii Filmowej w historii. Aktor, jak przekazała Associated Press,
zmarł w piątek rano w swoim domu w Connecticut. U jego boku czuwała jego
żona Elaine Taylor. W ciągu 50 lat swojej kariery filmowej,
Plummer zagrał w licznych filmach - m.in. w "Dziewczynie z tatuażem",
"Kto sieje wiatr", użyczył też głosu postaci w animowanej bajce "Odlot". To jednak rola kapitana von Trappa, austriackiego wojskowego
uciekającego z kraju przed nazistami, którą zagrał u boku Julie Andrews
w "Dźwiękach muzyki" (ang. "The Sound of Music") w 1965 r., była jego
najbardziej rozpoznawalną. Plummer z niechęcią wspominał wcielanie
się w tę postać. Nazywał ją "pozbawioną humoru i płaską", zaś ilekroć
mówił o samym filmie parafrazował jego tytuł jako "The Sound of Mucus" (w dosłownym tłumaczeniu "Dźwięki śluzu". Dzięki angażowi w tym filmie, Plummer zyskał status gwiazdy kina, jednak nie decydował się na główne role.
Uważał, że drugoplanowe są dużo ciekawsze. Wychwalany był za występy
w "Informatorze", gdzie grał u boku Ala Pacino oraz "Pięknym umyśle"
z Russelem Crowem.Za wcielenie się w postać starzejącego się Tołstoja otrzymał w 2009 r. nominację do Oscara.