Jak mi minęły święta, szybko. Było miło, sympatycznie, rodzinnie i towarzysko. Dostałam mnóstwo fajnych prezentów, ale to nie jest najważniejsze, ważne są spotkania, pogaduchy i magiczna atmosfera. Co prawda święta nie mają już takiej magi, co kiedyś, ale mimo wszystko człowiek na nie czeka, no i na barszczyk z uszkami. Na to ostatnie czekam zawsze z utęsknieniem, to moja ulubiona potrawa wigilijna. A Sylwester był w tym roku fantastyczny! Ja Sylwestra nie znoszę, a już siedzenie, obżeranie się, picie i oglądanie Sylwestrów czy to z TVP, Polsat to w ogóle koszmar. Na szczęście nie posiadam telewizora, ale bywałam na tego typu imprezy zapraszana w ubiegłych latach i odmawiałam. Ten Sylwester był zupełnie inny, poszłam z przyjaciółmi do lokalu i bawiłam się super! Nie schodziłam z parkietu, muzyka była fantastyczna! Żadnej, ale to żadnej piosenki typu disco w polu. Didżej puszczał świetną muzykę, lata osiemdziesiąte, sześćdziesiąte, siedemdziesiąte, dziewięćdziesiąte, rock, a nawet metal, polskie piosenki, parkiet był pełen tańczących, zdarzały się momenty, że na parkiecie był taki tłum, że trochę ciężko się tańczyło. Gość puszczał takie kawałki, jakie chcieli ludzie. W ogóle fajny lokal z super klimatem i obsługą!
No i mamy już 2023 rok, jakieś postanowienia, podsumowania 2022 hmmm... Mam nadzieję, że ten rok będzie obfitował w fajne wydarzenia, super imprezy i że przyniesie nowe, pozytywne rzeczy. Że nie będzie nudy, marazmu, beznadziei, smutku. Że wypali jedna z zamierzonych przeze mnie rzeczy, oczywiście moi najbliżsi i przyjaciele będą zdrowi. A postanowienia, ja nic nie postanawiam, mam plany i chcę je realizować po prostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad...