Dokładnie czterdzieści dwa lata temu odbyła się premiera filmu "Panny z Wilka" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza na ekranie rozwinęło się w magiczny obraz mierzenia się z przeszłością i wspomnieniami. Genialne: Maja Komorowska, Anna Seniuk, Stanisława Celińska, Christine Pascal, Krystyna Zachwatowicz, fantastyczny Daniel Olbrychski! Muzyka Szymanowskiego... Mogłabym ten film oglądać i oglądać. PS Plus nominacja do Oscara!
Do Panien z Wilka Wajda powierzył muzykę Stanisławowi Radwanowi, ten jednak nie mógł się tego podjąć i doradził by Wajda wziął Pieśni Kurpiowskie. Wajda w życiu nie słyszał o żadnych Pieśniach Kurpiowskich, ale jeśli Stasio tak mówi, a przecież się zna na muzyce, jak i na filmie, to trzeba eksperta posłuchać. Pieśni te były dla reżysera dość egzotyczne, ale posklejał intuicyjnie muzykę do kupy i podłożył pod film, no tak żeby było w miarę dobrze, tak przynajmniej Wajdzie się wydawało. Następnie z ogromnie bijącym sercem pokazał całość Iwaszkiewiczowi. Jak się okazało gdy ten pisał Brzezinę i Panny z Wilka w Atmie na dole Szymanowski komponował pieśni, cały czas słyszał jak Szymanowski je komponuje i nawet jedną zacytował w Brzezinie. Wajda nie miał pojęcia czy Radwan o tym wiedział, o tej zależności muzyki od tekstu, czy nie, natomiast zrozumiał, że do każdego filmu trzeba szukać kompozytora odpowiedniego, a nie ulubionego. Melancholia wspomnień. Film genialny! Światło, scenografia, kostiumy, gra aktorów, cudowna nastrojowość. Wszystko w tym filmie genialnie współgra. Niepowtarzalna atmosfera spotęgowana niepokojący koncertem skrzypcowym K. Szymanowskiego. Sam film to arcydzieło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad...