wtorek, 11 sierpnia 2020

Kraków mon amour!

Ostatnio byłam w Krakowie, bo kocham to wyjątkowe, pełne magii i swoistego niepowtarzalnego czaru miasto! Kraków to niesamowity klimat, zabytki, krajobraz nad Wisłą, Piwnica pod Baranami, Sukiennice, Teatr Stary, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, Pawilon Józefa Czapskiego, Andrzej Wajda, Krystyna Zachwatowicz, Zbigniew Wodecki, Piotr Skrzynecki, przesympatyczni mieszkańcy i cała paleta barw. Moim skromnym zdaniem żadne miasto w Polsce nie ma tego czegoś, co Kraków... Ja czuję się tutaj fantastycznie, nabieram wiatru w żagle i ładuję akumulatory na kolejne miesiące! Raz do roku w wakacje, jak mam urlop, to muszę odwiedzić  miasto i pooddychać jego atmosferą. Kilometry w nogach, praktycznie wszędzie chodziłam pieszą, pogoda dopisywała, świeciło słońce, no może troszeczkę za duży upał był, ale warto... Żal było odjeżdżać, popłakałam się, smutno strasznie mi się zrobiło... No cóż ponownie odwiedzę Kraków dopiero najprawdopodobniej w następne wakacje...  

A o to kilka zdjęć zrobionych przeze mnie  co prawda telefonem, ale aparat dobry. Tylko, że ja nie potrafię robić dobrych zdjęć, kadrować itd... Coś tam jednak mi się w miarę fajnego udało kliknąć i uchwycić magię tego miasta, tak myślę...


 
 
Piwnica pod Baranami-niesamowite miejsce z historią i niepowtarzalnym klimatem! Wchodzi się do miejsca zaczarowanego, duch założyciela kabaretu Piotra Skrzyneckiego gdzieś przemyka się po zakamarkach lokalu...

              

Zaczarowana dorożka, zaczarowany dorożkarz, zaczarowany koń...

 
Krakowski rynek, Sukiennice, w tle Kościół Mariacki i oczywiście nieodłączni mieszkańcy Krakowa i rynku gołębie.
 
Nad Wisłą, w tle Wawel

Krakowski Kazimierz Synagoga Tempel

 Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego i wspaniałe schody

 

 

Krakowski Kazimierz

 

 
 Grób Marka Grechuty na Cmentarzu Rakowickim
 

Grób Zbigniewa Wodeckiego Cmentarz Rakowicki
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad...

Gil ptak taki

 W ten poniedziałek było słonecznie, ale mroźno, no mamy w końcu zimę! Pięknie było, szłam sobie do pracy i cykałam aparatem w telefonie zim...